Po latach bycia gitarzystą w takich zespołach jak The Birthday Party, These Immortal Souls czy Crime & The City Solution oraz duetach z Nikki Suddenem i Lydią Lunch, Rowland S. Howard, już legenda muzyki rockowej z Australii, postanowił stworzyć album solowy. Owocem tego przedsięwzięcia jest wydany w 1999 roku "Teenage Snuff Film", jak się okazało najwybitniejsze dzieło w całej (dodajmy, że i tak niezwykle imponującej) karierze muzyka. Już sam tytuł powinien zdradzać w jakiej atmosferze utrzymany jest materiał - nazwisko autora z dopiskiem apostrof "s" wskazuje, że Rowland jest autorem nagrania siebie samego przeprowadzającego serie śmiertelnych w skutkach tortur na nastolatkach. Jest oczywiście wisielczy w swym charakterze dowcip twórcy, jednak adekwatnie wieńczy on zawartość płyty.
Otwierające bezbłędne "Dead Radio" od pierwszych sekund pozwala określić że mamy do czynienia z dziełem legendarnym i skromnym, jednocześnie. Kameralność i nastrojowość w jakiej Rowland utrzymał swój album tylko pomaga w odbiorze tej niezwykłej płyty. Obskurny, posępny i mroczny klimat nie ustępuje ani na moment na miarę brnięcia przez dalsze utwory. Drugą stronę winylu rozpoczyna kolejny niesamowicie piękny utwór "Silver Chain" podobnie jak "Dead Radio" prawdziwe arcydzieło. Zaraz po nim następuje ciekawe ujęcie słynnej piosenki Billy Idola "White Wedding", która w ujęciu Rowlanda nabiera naprawdę cierpkiego posmaku i ponurego wydźwięku. Końcówka płyty to trzy wspaniałe piosenki "Undone", "Autoluminiscent" i noisowo psychodeliczne "Sleep Alone". Płyta bez wad.
Najlepsze piosenki: Dead Radio, Silver Chain, Sleep Alone
Ocena: 9,5
Słuchaj: Rowland S. Howard – Teenage Snuff Film
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz