sobota, 5 października 2013

Brendan Kelly and The Wandering Birds - "I'd Rather Die Than Live Forever"

Pierwszy longplay podpisany imieniem i nazwiskiem kultowego punkowca z Chicago nie pozostawia złudzeń, że ten człowiek kocha to co robi i robi to świetnie. Na "I'd rather die than live forever" znalazły się piosenki nieco spokojniejsze od hardcore'owych i orgcore'owych kawałków jakie w przeszłości tworzył Kelly, lecz wcale nie jest to negatywna zmiana. przeciwnie - poszerza jedynie grono potencjalnych fanów Brendana. Na płycie da się wyczuć nawiązania do bluesa, country, miejskiego folku oraz całkiem sporo indie rocka, jednak dominuje tu wciąż energia melodyjnego punka. Brendan Kelly jak zwykle serwuje nam badassowe, prześmiewcze i sarkastyczne teksty z charakterystycznym dla siebie humorem. Wokalnie się nieco ugrzecznia i statkuje zbliżając z wrzeszczącego punka w stronę Elvisa Costello, ale mnie ten eksperyment w żaden sposób nie zraził. Kelly w tej estetyce wypada bardzo przekonująco i po prostu miło się go słucha. Dawno nie słyszałem tak znakomitej płyty, która byłaby tak rozmaita, stylowa i spójna jednocześnie. Nie mogę się doczekać kolejnej pracy Brendana Kelly w którymkolwiek z jego projektów. Na przekór temu, co mówi tytuł płyty życzę Brendanowi Kelly żeby żył wiecznie i raczył nas takimi arcydziełami.

Najlepsze piosenki: A Man with a Passion of Tennessee Williams, East St. Luis, latenightsupersonicplasticbags

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz